sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 2

  Czuję światło przeszywające się przez moje powieki. W głowie wciąż słyszę tylko jedno słowo:Pandemonium.
  W powietrzu unosi się intrygująca woń znacznie różniąca się od duszącego zapachu zakurzonych książek. Gwałtownie otwieram oczy. Ciekawe ile czasu jestem już w takim stanie. Przewracam się na drugi bok i dokładnie przyglądam się marmurowej ścianie z której wcześniej ulatniał się tajemniczy gaz. Co dziwne nie widzę żadnego otworu. Może mi się to przyśniło, cokolwiek byle by nie popadać w obłęd. Znów wyczuwam nurtujący zapach. Tym razem przyprawia mnie o silne mdłości. Dopiero kiedy próbuję wstać czuję silne pieczenie w płucach. Przy każdym wdechu ból się nasila. Próbuję wstrzymać oddech żeby przynajmniej przez chwilę załagodzić cierpienie. Jednak nie trwa to długo i znów nastaje ogromny przypływ straszliwego bólu który przepełnia całe moje ciało. Próbuję jak najszybciej wstać i szybko wejść po schodach. Niezdarnie przekopuję się przez zakurzone książki i z trudem utrzymuję równowagę. Nagle zdaję sobie sprawe, że czuję się już znacznie lepiej.
  Kiedy znajduję się na górze od razu dostrzegam coś dziwnego. Blaty są zupełnie puste i dokładnie wytarte jakby ktoś sprzątał tu dosłownie przed chwilą. Na środku stołu zauważam jednak butelkę wody mineralnej, wspaniale. Bez zastanowienia podchodzę i biorę spory łyk. Wtedy dzieje się coś czego kompletnie się nie spodziewałam. Czuję jak rżąca substancja zaczyna powoli wędrować przez mój przełyk. Stopniowo podchodzi pod żołądek sprawiajając, że coraz bardziej cierpię. Jest tak jak chwilę temu tyle, że tym razem czuję pieczenie w gardle, a nie w płucach i ból jest sto razy większy niż przedtem. Wypuszczam z rąk butelkę i z hukiem ląduję na ziemi. Zaczynam niespokojnie się miotać wywołując przez to silny kaszel. Orientuję się, że dławię się własną krwią. W ataku paniki czołgam się przez pokój zostawiając za sobą czerwoną mugę. Udaje mi się dosięgnąć klamki.  Lustruję otoczenie. Rozglądam się po pobliskiej ścieżce, ale jest całkowicie pusta. Powietrze zastygło w bezruchu. Nagle przypominam sobie, że mam w kieszeni telefon. Zaczynam chaotycznie przeszukiwać spodnie. Udaję mi się znaleźć małego smartfona.
  Chcę już zadzwonić na pogotowie, ale orientuję się, że przecież nie dam rady nic powiedzieć. Przeszukuję listę kontaktów i znajduję drobny napis Jeremy. Staram się napisać do niego dosyć czytelną wiadomość. Jedyne co udaje mi się sklecić to Pomóż mi.
  Delikatnie kładę głowę na zimnej posadzce i staram się nie przywoływać koszmarnych myśli. Kurczowo ściskam telefon w dłoni. Tak oto umieram w kałuży krwi.
  
✖  ✖  ✖  ✖  ✖  ✖
Przepraszam, że tak długo nie wstawiałam nowego rozdziału, ale zwyczajnie nie mogłam go skończyć. Wiem, że nie jest idealny, ale mam nadzieję, że kolejny będzie lepszy.
I jeszcze jedno-dziękuję Celest, że pomagała mi przy tym. Sama nigdy nie dałabym rady.:)
Zapraszam do komentowania i obserwowania. Możecie też pokazać mi swoje blogi-chętnie zajrzę.:)

21 komentarzy:

  1. Ale fajny blog czekam na kolejne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie to opisałaś, z taką lekkością (?), nie wiem jak to nazwać. W każdym razie rozdział bardzo szybko się czytało, podobało mi się. Zapraszam do mnie :)
    http://bl4ck-b3auty.blogspot.com/ heh

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale tutaj ślicznie ;] bardzo estetyczny blog!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny blog :* Naprawdę fajnie piszesz :) Rozwijaj się dalej, bo naprawdę masz do tego talent :) Czekam na więcej
    Zapraszam do mnie :* http://na-zawsze-tylko-twoja.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie piszesz. Masz talent i duży zasób słownictwa. Bardzo przyjemnie się to czytało. Tekst jest ciekawy i wciąga czytelnika. Aż chce się więcej.

    Czekam na kolejne rozdziały i zapraszam do mnie:
    http://in-the-shadow-of-the-teams.blogspot.com/

    Pozdrawiam i obserwuję,
    Illuzjonistka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na prawdę(:
      Bardzo mi miło, że tak uważasz. Chętnie zajrzę do Ciebie.

      Usuń
  7. Witam. Cieszę się, że trafiłam na tego bloga. Nieźle, nieźle. Wygląd śliczny, a treść jeszcze lepsza :) Ale taki krótki rozdział ;c Mogę prosić o odrobinę dłuższe? Bo jak się ma talent to się go ludziom pokazuje :)
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :) Będę wpadać częściej :)
    http://archangel-and-angel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Co do rozdziałów-staram się żeby były jak najdłuższe, ale zwyczajnie nie potrafię się rozpisać. Jednak postaram się by następny był dłuższy.

      Usuń
  8. Świetny post, masz ogromny talent, nie zaprzestawaj pisania ;) Rozdziała bardzo, bardzo ciekawy, aż chce się czytać, mógłby być jednak trochę dłuższy, taka moja mała uwaga :)
    http://fairytaledreamcloudeen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowane przez mnie do Liebster Award ;) http://fairytaledreamcloudeen.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html

      Usuń
    2. Dziękuję! Już druga nominacja, jak miło c:

      Usuń
  9. OMG ?!?!? Zapowiada sie zajebiscie :D a mam pytanie to będzie fantastyczne opowiadanie czy zwykle ?? - Ruffina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to cudo kocham takie :* a kiedy rozdział ?? :D

      Usuń
    2. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Prawdopodobnie jutro, jeśli skończę. Ale nic nie obiecuję ostatnia ciężko mi idzie pisanie.

      Usuń
  10. Graficznie blog jest naprawdę fajny :) Rozdział również przyjemnie się czyta :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny.
Jeśli dodasz link do swojego bloga na pewno tam zajrzę. :)